1. Nie ma zbyt wielu fajnych gier.
2. Dobre gogle są ciągle za drogie.
3. Same gogle to często za mało żeby poczuć pełną immersję.
4. Wielu graczy nie jest w stanie zbyt długo wytrzymać w goglach (czyt. w głowie się p#%*+=_\) ;)

I tak dalej. Według mnie VR w obecnej formie ma niewielkie szanse żeby być czymś więcej niż ciekawostką.

k11h napisał:
zaczynam rozumieć r*, że ciągnie ten tytuł tyle lat.... jest jeszcze tak dużo do pokazania

Problem z "dojeniem" GTA V polega na czym innym, ale tutaj mówimy o technikaliach, więc tak, gra się ładnie starzeje, a sam silnik ma duże możliwości. To trzeba im oddać.

Online na pewno będzie lepsze, chociaż nie mam pojęcia co jeszcze można wsadzić do tej gry, ale ja nie jestem z R* :p A co do singla to się jeszcze okaże, bo wbrew temu co piszesz żadnych wiadomych w temacie VI nie ma.

Ja już w sumie trochę zapomniałem tego uczucia, które towarzyszyło pierwszemu kontaktowi z VC i każdy powrót do gry po latach jest jak coraz trudniejsze zderzenie z brutalną rzeczywistością. Przy IV i V te starsze części serii wyglądają po prostu jak brzydsze, biedniejsze siostry. Przydałby się jakiś solidny remaster, albo właśnie takie odświeżenie w HD jakiego doczekały się LC i LS.

A wracając do tematu to tak jak chaos napisał, w sumie nic o VI nie wiemy. Nie wiadomo nawet czy w ogóle jest w produkcji. Oczywiście byłbym mocno zdziwiony, gdyby jeszcze się za nią nie zabrali, ale fakty są jakie są. Trudno rozmawiać o konkretach, pozostają tylko plotki, a te to w 99% najzwyklejsze wymysły osób głodnych swoich pięciu minut sławy.

No, robi to wrażenie, nawet po tylu latach. Tak jak piszesz k11h, zadziwiające jak wiele nowego można zobaczyć po prostu odpalając grę na lepszym sprzęcie.

I właśnie porównując do wersji np. na PS3, widać jak mocno oprawa musiała zostać przycięta żeby gra mogła w ogóle wyjść na tamtej generacji, a i tak robiła bardzo dobre wrażenie. Pamiętam jeszcze jak sobie porównywałem IV i V na czarnuli. Niby ta sama generacja, ale przeskok wizualny ogromny. Trudno sobie wyobrazić jak będzie wyglądała VI...

No ładnie 😛

To z jakiegoś moda czy goła gra?

Ale czasem kolejne części serii łapały też regres. Na przykład nieszczęsne kierunkowskazy - w IV dodali, w V zabrali 😒

Cześć GaVi. Nie ma problemu, ja też kiedyś szukałem jednego ze swoich filmów. Niestety szanse są minimalne. Ktoś musiałby mieć chyba archiwum filmów z GTA

No ja podejrzewam, że właśnie instaluje się sterownik graficzny Windowsa. Grafy się nigdy nie da tak do końca usunąć albo wyłączyć. Bez obrazu nic byś w systemie nie zrobił. Chyba, że umiesz w czary ?

No to może ze sterownikiem coś trzeba podziałać. Miałeś wcześniej najnowszy? Musiałbyś poszperać trochę w otchłani downloadu Intela.

Ale moment, jak wyłączyłeś integrę to na czym ta gra się uruchamia? Z tego co pamiętam, nie wspominałeś nic o innym GPU.

Wykazałeś się niebywałą cierpliwością. Ja bym odpuścił po 10 minutach :P Chyba nie rozwiążemy Twojego problemu. Jak na moje oko integra kładzie całą sprawę.

Trochę mało widać. Musiałbyś pokazać też ustawienia po przewinięciu ekranu i jeszcze te z zakładki "Zaawansowane".

Nie wiem czy to cokolwiek pomoże jeśli już masz ustawienia na minimum. Zobacz sobie jeszcze jakie ustawienia zmieniali w Potato Mode. To już zabawa na plikach konfiguracyjnych, ale chyba nic innego nie pozostało.

Ok, czyli gra działa Ci losowo... Jakoś wątpię, że zaczyna się sypać dopiero w Online. Pewnie jakbyś pograł trochę dłużej w singla to też by klękła. chaos, jakieś pomysły? Bo zaczynam się znowu przekonywać do swojej teorii

No trochę mało. A co z tą pamięcią wirtualną? Nie wiem o co dokładnie się launcher pluje (RAM czy pamięć karty graficznej), ale gdyby chodziło o RAM to pamięć wirtualna powinna poratować. Upewnij się, że masz 4GB wirtualki ustawione.

STATUS_ACCESS_VIOLATION - wygląda na naruszenie pamięci. Masz włączoną pamięć wirtualną? Ile? Może spróbuj zwiększyć. Ile masz RAM-u? Ile pamięci ma przydzielone karta graficzna?

chaos napisał:
@sdr za łatwo stawiasz krzyż(yk) :D

Jestem zwolennikiem prostych rozwiązań Fan, podrzuć logi tak jak chaos pisze. Cokolwiek się dzieje, jakiś ślad powinien tam zostać. No chyba, że brakuje zasobów na zapis... :P

Cytat:
Jak usunę Rockstar Games Launcher to nie będę musiał ponownie pobierać GTA V?

Na 99% gra zostanie na dysku.

Cytat:
udało mi się teraz uruchomić V i dało mi się nawet wejść do Online, ale potem znowu coś się popsuło.

Jak się popsuło, wywaliło do pulpitu? Może sprzęt Ci się grzeje po prostu i przez to wykrzacza system.

No to też nie jest karta odpowiednia do grania. Ale z tego co napisałeś, gra wcześniej działała. Czy od tamtego czasu (gdy wszystko było ok) coś się w komputerze istotnie zmieniło? Wymieniałeś jakieś komponenty, aktualizowałeś jakiś soft albo sterowniki? Czy wtedy kiedy wszystko działało gra też była odpalana z zewnętrznego SSD?

Gry Rockstar zawsze były do siebie w jakimś stopniu podobne, czy to pod względem mechaniki, czy interfejsu. To naturalna rzecz. Każda gra to nowe doświadczenia dla studia i skoro coś działa w jednym tytule, dlaczego nie wykorzystać tego w innym? Właśnie po to żeby jeszcze bardziej ograniczyć wymyślanie koła na nowo, od lat Rockstar nie dzieli prac nad grami na różne studia, ale koordynuje ich wspólną pracę nad każdą grą. Chyba jakiś czas temu, po odejściu z firmy wspominał o tym Barrera.

Ja się tylko jednej rzeczy teraz obawiam. Jak będzie wyglądało nowe GTA już bez Benziesa u steru? Wiem, nie ma ludzi niezastąpionych, ale ten facet kierował okrętem o imieniu GTA w zasadzie od samego początku. To dobrych 20 lat! Odszedł w momencie kiedy w serii nastąpił multiplayerowy przełom. Przypadek? Oby. Ale mniejsza już z tym, bo o kwestiach technicznych tutaj gadamy :P

Wracając do tematu, mam też nadzieję, że nie skopią znowu pecetowej wersji, i że zostanie ona wydana znacznie prędzej. A, i koniecznie musi powrócić mechanizm transferu postaci w Online. Brak tegoż w RDO jest dla mnie wielkim rozczarowaniem.

Roger ostatnio napisał w shoutboksie coś fajnego o fenomenie GTA:

Roger via shoutbox napisał:
GTA to uniwersalna gra dla każdego. Lubisz jeździć, strzelać, to na pewno polubisz.

Kto nie lubi sobie w grach postrzelać i/lub pojeździć? Ta mechanika trafia do większości osób i R* zgrabnie połączył ją z genialnie napisanymi historiami. Wielu narzeka, że mechanika GTA jest na dłuższą metę nużąca. Ot, jedź tu, zabij tego, jedź tam, wysadź to... ale czy nie tak właśnie wygląda codzienność bandyty? Takie przynajmniej mamy o nim wyobrażenie, głównie zbudowane na wzorcach serwowanych nam od lat przez popkulturę. Wiadomo, filmy i gry mocno to wszystko koloryzują, aby uatrakcyjnić przekaz, ale pod tym efektownym "lukrem" wybuchów i rzezi kryje się szara, monotonna rzeczywistość. Jeżdżenie, chodzenie i załatwianie "spraw".

Jasne, życie przestępcy to czasami również imprezy i luksus, ale i to R* w GTAO ogarnął, np. dzięki luksusowym pojazdom, klubom nocnym, czy jachtom, które niektórzy uznają za kompletnie bezużyteczne. To jednak taki właśnie kosmetyczny element budujący immersję.

Co do wspomnianej żywotności świata gry, GTA5 oczywiście robiło wrażenie te 6 lat temu. Zresztą jak każda wcześniejsza część serii w momencie premiery. Teraz już tak nie zwracam na to uwagi i dopiero kiedy zatrzymam się na chwilę, doceniam. W singla od dawna nie gram, a w multi jest niestety zazwyczaj zbyt chaotycznie - odgłosy eksplozji kilka przecznic dalej skutecznie przypominają, że to tylko piaskownica. Niemniej to co zobaczyłem w RDR2 napawa mnie wielką nadzieją, że wiele jeszcze można zrobić w temacie realizmu, szczegółowości świata, i że R* jeszcze nie raz nas zaskoczy. A inne gry dalej będą gonić ten ideał.

Cwaniak

k11h napisał:
dzięki @sdr, a jaki był wynik?

Eee... 3:2 dla nas?