sdr
|
napisany: 17.11.2017 14:22
|
|
szew
dołączył: 02.02.2004
posty: 1699
rp: 89507
|
W cyklu "Deep Thread" poruszamy sprawy niemoralne nienormalne nie-tak-oczywiste kiedy myślimy o Grand Theft Auto jako temacie do dyskusji. Chciałbym zawrzeć tutaj nieco publicystyki, której na GTAthegame ostatnimi czasy brakuje, a jednocześnie ożywić forum dając nam wszystkim (mam taką nadzieję) dobry pretekst do wymiany poglądów.
Zawsze kiedy już myślimy, że GTA nie ma czym nas zaskoczyć, że chyba widzieliśmy w tej serii już wszystko, twórcy wyskakują z takimi na przykład trzema głównymi bohaterami. I choć podświadomie czujemy, że coś nowego na pewno wymyślą, niemal niemożliwe wydaje się przewidzenie kolejnej "wielkiej rzeczy" w kolejnym GTA. "Pogdybać" jednak możemy.
Grand Theft Auto nieustannie ewoluuje. Gdyby tak się nie działo, seria najpewniej nie odniosłaby większego sukcesu. W końcu kto się nie rozwija, ten się cofa. Dostając nawet co kilka lat, ale ciągle mniej więcej to samo, gracze szybko zaczęliby się nudzić i nie wyczekiwaliby kolejnych części z takim podnieceniem. Bo co by nie mówić, jednak zapowiedź nowego GTA wciąż elektryzuje całą branżę. Kiedy tylko pojawia się pierwsza oficjalna informacja, społeczność fanów ożywia się i rozpoczyna spekulacje. W jakim mieście zostanie osadzona akcja? Kto będzie głównym bohaterem? Te i inne pytania zawsze powracają w pierwszych dniach od ogłoszenia.
GTA Online na dobre już wpisało się w krajobraz serii i dla wielu fanów stało się codziennością. Dzisiaj trudno wyobrazić sobie potencjalną nową część bez wsparcia dla trybu sieciowego. Co więcej, trudno wyobrazić sobie, żeby taki tryb nie był bardziej rozbudowany aniżeli jest obecnie. Czym jednak twórcy mogliby go jeszcze wzbogacić? Trudne to zadanie. Już teraz widać, że schematy zaczynają się powielać. Kolejne, niewiele różniące się od siebie tryby adwersarza, coraz bardziej fikuśne pojazdy i trasy wyścigów. Zmieniają się tylko motywy. Weźmy takie przedsięwzięcia biznesowe, które wydają się być czymś naprawdę świetnym. Własne biuro, magazyn i handel ładunkami. Zaopatrzenie i dostawy. Super. Następnie dostaliśmy kluby motocyklowe dla graczy, którzy nie lubią krawatów, a potem pojawiły się jeszcze "Import/Export", "Dozbrojenie" i "Przemyt". Tak naprawdę jednak to wszystko niewiele się od siebie różni. Rosną tylko stawki o które walczymy, a i to pozornie, bo ładunek coraz trudniej dostarczyć nie tracąc po drodze na jego wartości. Jasne, lepiej mieć w grze takie możliwości niż ich nie mieć, ale to kiedyś zacznie się nudzić. I z każdą podobną aktualizacją nuda będzie się do nas zakradać coraz szybciej.
Zdaje się jednak, że większości graczy taki stan rzeczy nie przeszkadza, bo Grand Theft Auto V mimo upływu lat wciąż sprzedaje się wyśmienicie. W głównej mierze dzieje się tak właśnie dzięki komponentowi sieciowemu. Rosną wpływy z mikrotransakcji, a to pozwala sądzić, że w przyszłości twórcy mogą przychylniejszym okiem patrzeć właśnie w stronę rozgrywki wieloosobowej. Co prawda w serii niedawnych wywiadów jeden z przedstawicieli Rockstar zapewniał, że studio nie odwróci się od singleplayera, ale nigdy nie można wykluczyć takiej ewentualności. Konsumenci w końcu głosują też portfelami. Czy możliwe, że tryb fabularny zejdzie kiedyś na drugi plan i będzie jedynie niewielkim dodatkiem do gry rozpisanym na kilkanaście misji? Byłaby to ogromna zmiana i niewątpliwie wielka strata, bo fabuła to obok swobody jeden z elementów wyróżniających do tej pory serię GTA na tle konkurencji. To nie stanie się od razu, ale Rockstar pójdzie zapewne za głosem fanów. Już teraz wielu jest takich, których warstwa fabularna kompletnie nie interesuje, a grę kupują wyłącznie dla modów albo właśnie dla trybu multiplayer. Może więc powinniśmy spodziewać się czegoś pomiędzy? Interesującym z punktu widzenia szerszego grona fanów mogłoby być połączenie zręcznie poprowadzonej historii z elementami sieciowymi. Misje kooperacyjne mogłyby znaleźć zwolenników tak w jednym jak i w drugim obozie. W końcu nie bez powodu bardzo wielu graczy największą sympatią w GTA Online darzy aktualizację "Napady".
Jest jeszcze jedna (choć z pewnością nie jedyna) droga, którą mogłaby podążyć seria. W ostatnim czasie popularnym trendem wśród producentów oprogramowania jest przekształcanie go w usługę. To model, w którym GTA Online byłoby być stale rozwijane niejako w oderwaniu od reszty serii. Taki scenariusz może sugerować sama nazwa trybu wieloosobowego - w końcu to nie "tryb multiplayer w GTA V" tylko właśnie GTA Online. Teraz nietrudno wyobrazić sobie sytuację, w której to GTA Online zostaje wydane osobno i jest dalej wspierane pomimo premiery GTA VI. Połączenie map z "piątki" i "szóstki" w trybie sieciowym? Proszę bardzo. Aktualizacja poprawiająca jakość grafiki? Nie ma sprawy. Obecnie GTA V stanowi pewnego rodzaju kaganiec. Gra ma swoje lata, prace nad kontynuacją pewnie już trwają i Rockstar może patrzeć niechętnie na tak rewolucyjne zmiany. Studio ogranicza się więc do rozbudowy mechaniki i wypuszczania małych partii nowego kontentu. Wcale jednak nie musiałoby tak być. Wystarczy zamienić "komponent sieciowy" w samodzielny twór i dać mu żyć swoim życiem.
Jakkolwiek prosto by to nie brzmiało, pewnie nie jest takie łatwe i być może nigdy nie stanie się rzeczywistością. Rockstar może potraktować GTA Online zupełnie inaczej. Jak Wy widzicie przyszłość gry wieloosobowej w uniwersum serii? Czy Los Santos i hrabstwo Blaine mają przed sobą jeszcze długą i świetlaną przyszłość, czy może wraz z premierą GTA VI pójdą w odstawkę jak Liberty City?
____________________
sdr
|
^ do góry ^
|
|
Roger
|
napisany: 23.11.2017 00:18
|
|
asshole
dołączył: 10.12.2005
posty: 617
rp: 72498
|
Niestety nigdy nie było mi dane zagrać w żaden multi oficjalnie, mimo posiadanych oryginalnych IV i V, Czy naprawdę dużo tracę? Czy zaktualizować V przez konsole i cieszyć się trybem multi? Ktoś podpowie?
____________________
Roger
|
^ do góry ^
|
|
sdr
|
napisany: 23.11.2017 12:38
|
|
szew
dołączył: 02.02.2004
posty: 1699
rp: 89507
|
Jeśli nie kręci Cię gra z innymi to wiele nie tracisz. W GTA Online co prawda pojawiają się niektóre postaci z singla, ale wyłącznie jako zleceniodawcy zadań do wykonania w drużynie i raczej nie wnosi to do gry niczego w sensie fabularnym.
Warto jednak choć liznąć multi. Pograć kilka godzin i samemu ocenić.
____________________
sdr
|
^ do góry ^
|
|
Lux
|
napisany: 23.02.2018 18:07
|
|
ladykiller
dołączył: 10.07.2008
posty: 108
rp: 21392
|
Dawid napisał: Co prawa w serii niedawnych wywiadów jeden z przedstawicieli Rockstar zapewniał, że studio nie odwróci się od singleplayera, ale nigdy nie można wykluczyć takiej ewentualności.
Już sam fakt, że odpowiadał na takie pytanie świadczy, że:
- Albo dziennikarską hienę poryło
- Albo rzeczywiście świat gier zmierza ku coraz większej socjalizacji (lub socjalizacja ku grywalizacji)
Dawid napisał: Czy możliwe, że tryb fabularny zejdzie kiedyś na drugi plan i będzie jedynie niewielkim dodatkiem do gry rozpisanym na kilkanaście misji? Byłaby to ogromna zmiana i niewątpliwie wielka strata, bo fabuła to obok swobody jeden z elementów wyróżniających do tej pory serię GTA na tle konkurencji.
Już teraz wielu jest takich, których warstwa fabularna kompletnie nie interesuje, a grę kupują wyłącznie dla modów albo właśnie dla trybu multiplayer.
Veto!
Przecież starzy wyjadacze jak my pamiętają pierwsze GTA. Czy ludzie grali dla fabuły w jedynkę?
Pierwsza częśc była niesamowicie grywalna przez mechanikę i otwarty świat, ale ilu z nas pamięta historię głównego bohatera? Chyba tylko tacy explorer-geeki jak ja typu, że Bubba była mocodawcą, że Sonetti to była główna rodzina mafijna, że w Vice City prowadził nas detektyw Samuel.
Dopiero w drugiej części próbowano bawic się zarysem tworząc frakcje. Zaibatsu czy Rednecks tworzyli już bardziej spójny klimat.
Jednak fabuła rodem z najlepszych amerykańskich filmów sensacyjnych przyszła dopiero w erze GTA3.
Z San Andreas znów lekko przygasła, w czwórce kolejny raz wpadłą na salony by z piątką znowu postawic na fun - bo seria jednak z biegiem czasu lekko zdziecinniała.
Dlatego SZÓSTKA może nas uraczyc wyjątkową fabułą, bo przecież tak wiele z nas z nostalgią wspomina niepobite do tej pory Vice City...
#69 post
____________________
|
^ do góry ^
|
|
sdr
|
napisany: 23.02.2018 18:59
|
|
szew
dołączył: 02.02.2004
posty: 1699
rp: 89507
|
Lux napisał: Przecież starzy wyjadacze jak my pamiętają pierwsze GTA. Czy ludzie grali dla fabuły w jedynkę?
Ja akurat swoją przygodę zaczynałem od trójki i nigdy nie nadgoniłem starszych części, co nie zmienia jednak faktu, że rozumiem o co Ci chodzi Problem jednak jest taki, że moim zdaniem "nas" jest coraz mniej, a "ich" coraz więcej.
____________________
sdr
|
^ do góry ^
|
|
Roger
|
napisany: 24.02.2018 23:44
|
|
asshole
dołączył: 10.12.2005
posty: 617
rp: 72498
|
"Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej"
____________________
Roger
|
^ do góry ^
|
|
Lux
|
napisany: 10.03.2018 12:29
|
|
ladykiller
dołączył: 10.07.2008
posty: 108
rp: 21392
|
More connectivity, less connection.
____________________
|
^ do góry ^
|
|
k11h
|
napisany: 29.03.2018 17:24
|
|
hustler
dołączył: 11.10.2008
posty: 237
rp: 42905 skąd: Southampton
|
zmieni się to, dostaniemy to czego oczekujemy.. świat powinien wkońcu zawrócić..
____________________
k11h
|
^ do góry ^
|
|
GeeWhiz
|
napisany: 13.04.2018 16:11
|
|
soulja
dołączył: 08.03.2012
posty: 44
rp: 8651 skąd: Toruń
|
Z tego co tu widzę, moja wypowiedź będzie w dużym stopniu powielać się z innymi. Dla mnie seria GTA od zawsze kojarzyła się ze świetną fabułą, równie dobrze rozpisanymi dialogami i muzyką. Nie wyobrażam sobie, by twórcy zrezygnowali z trybu fabularnego, wyłącznie dla multi. Z drugiej strony, z biegiem lat coraz częściej wracam do starszych odsłon a nowe właściwie pomijam. Najzwyczajniej nie chce mi się tracić czasu na odpalenie ociężałej IV-ki czy V-ki. W II, III, VC i SA, gram do dziś, mimo że każdą z tych części przechodziłem po kilka/kilkanaście razy. Inna sprawa, że w dużym stopniu coraz bardziej krytycznie podchodzę do nowych części.
____________________
GeeWhiz
|
^ do góry ^
|
|
Roger
|
napisany: 13.05.2018 00:18
|
|
asshole
dołączył: 10.12.2005
posty: 617
rp: 72498
|
Nie dziwię Ci się, Gee. Ja w ogóle sceptycznie podchodzę do nowych gier, brakuje w nich tego, co było kiedyś. I tak samo jak Ty powracam do starych tytułów.
____________________
Roger
|
^ do góry ^
|
|
k11h
|
napisany: 26.08.2018 09:17
|
|
hustler
dołączył: 11.10.2008
posty: 237
rp: 42905 skąd: Southampton
|
mam kolejną wizję next^x gta online.. mapa będzie gigantyczna, będzie zawierała wszystkie kontynenty (wyskalowana na miarę możliwości budżetu).. do tego dodać trzeba vr, każdy gracz będzie dosłownie się przenosił do innego świata.. reklamy o tej grze będą na każdym rogu ulic.. dzisiejsze online, w które w ogóle nie grałem, choć wygląda atrakcyjnie będzie nudnym światem w porównaniu do tego co nas czeka w dalszych częściach online.. niestety może to doprowadzić świat jaki znamy do tego z matrixa, kto nie da się wciągnąć, będzie świadomy i nie będzie grał - będzie uważany za dinozaura.. no, a wirtualny Londyn będzie stolicą GTA Online.. pozdrawiam z przyszłości, k11h
____________________
k11h
|
^ do góry ^
|
|
chaos
|
napisany: 03.11.2018 10:24
|
|
hustler
dołączył: 05.07.2006
posty: 683
rp: 79281
|
Może battle royale? :P
Ups. Właśnie straciłem milion funtów. Dzięki R*.
A tak na poważnie, minął prawie rok od pierwszego posta w tym temacie a ja jeszcze tu niczego nie napisałem. Chyba będzie dziś Wieczór z Chaosem.
____________________
chaos
|
^ do góry ^
|
|
sdr
|
napisany: 06.11.2018 10:11
|
|
szew
dołączył: 02.02.2004
posty: 1699
rp: 89507
|
k11h napisał: dzisiejsze online, w które w ogóle nie grałem, choć wygląda atrakcyjnie będzie nudnym światem w porównaniu do tego co nas czeka w dalszych częściach online
Każda gra prędzej czy później się znudzi jeśli tylko będzie posiadała jakieś ograniczenia, a na razie każde GTA jest mocno oskryptowane. Wachlarz aktywności jest skończony i prędzej czy później wypróbujesz wszystko i każda z aktywności się znudzi. Przyszłością jest crafting (!) i otwarta ekonomia.
chaos napisał: Może battle royale? :P
Namiastka BR już pojawiła się w GTAO, choćby w trybie Walka zmechanizowana, ale to może nie do końca to. Teraz podobno w RDO ma się pojawić pełnokrwiste BR. Zobaczymy co wymyślą.
chaos napisał: Chyba będzie dziś Wieczór z Chaosem.
Zasnął nad klawiaturą?
____________________
sdr
|
^ do góry ^
|
|
chaos
|
napisany: 12.11.2018 08:07
|
|
hustler
dołączył: 05.07.2006
posty: 683
rp: 79281
|
Chrrrrrrrr......
____________________
chaos
|
^ do góry ^
|
|
maideared0
|
napisany: 07.08.2020 10:23
|
|
wanksta
dołączył: 07.08.2020
posty: 3
rp: 581
|
Znając dzisiejsze wiadome o GTA VI szykuje się na prawdę wielka gra. Mówię tu oczywiście o singlu, który tak łatwo spisaliście na straty. Co do online również będzie na 100% lepsze od tego z V. Pozostaje tylko czekać
____________________
maideared0
|
^ do góry ^
|
|
sdr
|
napisany: 10.08.2020 09:58
|
|
szew
dołączył: 02.02.2004
posty: 1699
rp: 89507
|
Online na pewno będzie lepsze, chociaż nie mam pojęcia co jeszcze można wsadzić do tej gry, ale ja nie jestem z R* :p A co do singla to się jeszcze okaże, bo wbrew temu co piszesz żadnych wiadomych w temacie VI nie ma.
____________________
sdr
|
^ do góry ^
|
|
GeeWhiz
|
napisany: 27.08.2020 11:26
|
|
soulja
dołączył: 08.03.2012
posty: 44
rp: 8651 skąd: Toruń
|
Wątpię, by tryb dla jednego gracza miał być pozytywnym zaskoczeniem. Już od IV widać, że R* leci tu po równi pochyłej, angażując się w tryb multi, na którym może zarabiać. Dla mnie właśnie ten fakt jest najbardziej irytujący, dlatego omijam większość nowych gier. Płacisz za grę, później za dodatki, później dochodzą jeszcze mikropłatności. Pamiętam jak swego czasu Blizzard zniszczył jeden z moich ulubionych tytułów - mianowicie Diablo. Po świetnej 2 i dodatku, napaliłem się mocno na 3-kę, a tutaj ogromne zniesmaczenie. Ze świetnej i stosunkowo trudnej gry z ***istą fabułą i przerywnikami filmowymi, zrobili co najwyżej poprawną papkę, w której chodzi tylko o to, by wpadać w gro przeciwnikom i klikać ile wlezie. Oczywiście chore płatności wprowadzane za "dodatkową" klasę postaci. Zawsze szanowałem R*, że szedł inną drogą od pozostałych korporacji w tej branży, ale od czasu V-ki widać, że to było tylko chwilowe złudzenie. A co mikropłatności - żebyśmy się zrozumieli - nie tyle irytujące jest samo płacenie za jakieś dodatki, co fakt, że Ci którzy płacą za więcej "mają na starcie więcej bonusów i wsparcia" od tych płacących mniej. Oddałbym naprawdę wiele za grę z dobrym trybem single player - ze świetną, długą i przemyślaną fabułą, soundtrackiem i ***istym dubbingiem, w której liczy się logiczne myślenie i dłuższe planowanie. Ale cóż najwidoczniej te czasy bezpowrotnie minęły.
____________________
GeeWhiz
|
^ do góry ^
|
|
|