Trochę wzorowałem się na mafii. Ale tylko tutaj. Będzie 8 odcinków i fajnie by było gdybyście ocenili to ;p Na początek odcinek pierwszy, choć wiem, że chcielibyście mieć koniec tej udręki. Odcinek numer 2 nie będzie już taki wzorowany na mafii ;x Macie mi wytknąć wszystkie błędy :X!!!!.
JAKIS TAM TYTUŁ
Odcinek nr 1
Londyn 2007
Bar pod Rozdwojonym Ptakiem
Wszedłem do baru i odrazu zauważyłem agenta brytyjskiego wywiadu. Podszedłem do stolika...
- Witam, jestem tu aby udzielić panu kilku informacji o działalności rodziny Sonetti
- Zacznijmy od początku. Jak się pan nazywa?
- Nazywam się Antonio Gambro. Pracowałem dla rodziny Sonetti przez osiem lat. Chciałbym na początku zaznaczyć, że przyszedłem tu tylko dlatego, żebyśmy ja i moja rodzina dostali obiecaną ochronę.
- Tak tak, oczywiście. A więc kiedy pan dołączył do Mafii?
- Był to rok 1999...
Londyn 1999
Życie jest skomplikowane i pełne decyzji, trudnych decyzji, które trzeba podjąć. Byłem zwykłym kierowcą taksówki. Miałem spokojne życie, dobrą płacę lecz pewnego dnia dostałem propozycję nie do odrzucenia...
Była noc. Drogi puste, wielka cisza. Postanowiłem zapalić fajkę. Ciemność przepełniała ulicę, w taką pogodę można tylko wejść do mojej starej Borgine i przeczytać gazetę. Nagle usłyszałem strzały. Ledwo co się odwróciłem a tu jakiś gangster wszedł do mojego wozu i zaczął wymachiwać mi spluwą przed nosem.
- Co do choler...
- Zamknij mordę ***a. Jedź bo zaraz zobaczysz swój mózg na kierownicy tego złomu.
Postanowiłem wykonać polecenie tego człowieka. Nagle zobaczyłem, że na ogonie siedzą mi dwa Sentinele wypchane po uszy chłopcami z kałaszami.
- Musimy ich zgubić - Powiedział gangster
- Ok. ok. Daj mi się skupić.
- Nie skupiaj mi się ***a tu tylko skręcaj w tą uliczkę!
Zrobiłem tak jak mi kazał. Była to wąska uliczka, trudna do przejechania lecz moje świetne umiejętności prowadzenia wozu pozwoliły mi wyjść z tej sytuacji bez szwanku, inaczej było z naszymi przeciwnikami.
- Świetna robota! Teraz zawieź mnie do restauracji w West Westminster.
Wykonałem polecenie oprycha. Myślałem, że koniec mojej przygody jest bliski. Myliłem się...
- Lepiej dla ciebie będzie jak zostaniesz tutaj.
- Ok...
Byłem zdenerwowany. Gangster wszedł do budynku. Nie musiałem długo czekać, już widziałem mojego "kolegę" wychodzącego z restauracji. W pewnym momencie sięgnął do kieszeni. Myślałem, że ma zamiar mnie sprzątnąć. Panicznie włączyłem silnik lecz oczywiście mój super wóz za sto funtów zgasł... Bandzior był już przy oknie.
- Ej, nie bój się kolego. Masz tu tysiąc funtów za świetnie wykonaną robotę. Jeżeli chciałbyś dobrze zarobić udaj się tutaj, do tej restauracji a na pewno znajdzie się jakaś robótka dla ciebie.
Nie jestem kryminalistą lecz dostałem niezłą działkę. Za jedną ekstremalną jazdę otrzymałem tyle, ile za dwa miesiące ciężkiej roboty za kółkiem... O czym ja pieprzę, nie zostanę gangsterem.
Następnego dnia
Postanowiłem nie wspominać nikomu o mojej nocnej przygodzie za kółkiem, jeszcze ktoś by powiedział znajomemu i mogło by być nieciekawie. Może by to jakoś doszło do stróżów prawa? Byłbym przesłuchiwany i była by wielka afera o której z pewnością dowiedzieli by się mafiosa. Pojechałem więc jak zwykle do miasta aby wziąć klienta. Chciał jechać do Hyde Parku a więc wykonałem mój taksówkarski obowiązek i dostarczyłem go w ów miejsce. Kolejny chciał do Camden Town. Był lekko zdenerwowany, musiał zdążyć na narodziny dziecka. Na miejscu podziękował mi i zapłacił 2 razy więcej niż za taki kurs się bierze, czyli jakieś15 funtów... Szybko "złapałem" kolejnego podróżnika, który chciał abym go podrzucił do Westminster. Po kursie postanowiłem zrobić sobie przerwę. Jak zwykle zapaliłem fajeczkę lecz dość krótko się nią delektowałem ponieważ poczułem wielki ból z tyłu głowy. Upadłem.
- Hehe. Ten gnojek zadzierał z rodziną Torini. Ej. Zniszcz tą badziewną taksówkę.
Próbowałem wstać lecz nie mogłem się pozbierać. Z bólem patrzyłem jak moja Borgine zostaje niszczona kijem bejsbolowym. Miałem jeszcze trochę siły. Już agresor chciał wykonać egzekucję lecz uderzyłem go w niższą część brzucha i w twarz. Wstałem i zacząłem uciekać. Złoczyńcy gonili mnie, w pewnym momencie otworzyli ogień. Byłem przy restauracji do której wcześniej musiałem odwieść członka "rodziny". W pewnym momencie pomyślałem, że mam przejebane. Wszedłem do budynku... Moi wrogowie zostali zabici szybciej niż podejrzewałem. Podszedł do mnie znany gangster.
- Ej, to ty. To jak, mamy dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Wchodzisz w to?
Bez namysłu odpowiedziałem pozytywnie. Pojechałem na miasto i kupiłem garnitur, który odzwierciedlił mój nowy zawód. Czas zacząć nowe życie...
i tak jakaś część GTA wyjdzie na Wii. tylko Wy nie możecie sobie tego wyobrazić. Grafika w Nintendo Wii nie jest aż tak ***owa jak myślicie. to wcale nie wygląda jak *** kuchty (pozdro lothronik :C). Imo. wszystko jest do zrobienia a jak umowę podpisali to wyjdzie na pewno. To dla Rockstara następny zarobek. Co do grafiki czy to tu tu jest ***owe? Scarface głupi z wii to jest a to pierwsze to driver. GTA na Wii ma przyszłość. Przykro mi, że tego nie widzicie. A wyniki sondy mówią same za siebie :C
Jak myślicie. Czy powstanie jakieś osobne Grand Theft Auto na Wii? Nintendo przeprowadzał rozmowy na ten temat z take2. GTA na tą konsole było by dobrym posunięciem. Całe GTAForums by kupiło wii dla gta nowego pewnie i R* by zarobił. Druga sprawa na minusie, można było by się nieźle namęczyć w gta na wii ze względu na sterowanie. Druga sprawa grafika. Dla mnie nie robi to jakiegoś wielkiego minusa lecz taki lothronik będzie płakał. Lecz było GTA na GBA i na GBC to tera czas na Wii. Co na ten temat myślicie? Nowe miasto na GTA Wii też mogło by być. Odpowiedź jakoś sensownie uzasadnić, inaczej jak będą głupie jakieś teksty wykastruje i urwe jaja/łeb :x
NIE DYSKUTUJEMY O SAN ANDREAS STORIES TYLKO O GTA NA WII
Obecnie forum przegląda 9 gości oraz 0 z 6657 zarejestrowanych użytkowników Razem: 9 · Najwięcej (1845): 21.08.2015
Napisano 25129 (+9697) postów w 1834 tematach z 114 ankietami